Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2017

W domu u... Hitlera!

Obraz
Ten kto choć trochę interesuje się historią koniecznie powinien tu przyjechać. O Wilczym Szańcu obiło mi się o uszy w szkole podczas lekcji historii. Dom Hitlera, jego główna kwatera, gdzieś tam w lesie na Mazurach. Ok, takich miejsc w historii było wiele, czym tu się zachwycać? Prawda jest jednak taka, że człowiek dopóki nie zobaczy tego miejsca na własne oczy, nie zda sobie sprawy jego fenomenu. Jeden z najtajniejszych obiektów II wojny światowej, wybudowany w głębokim lesie. Względnie daleko a jednocześnie bezpiecznie blisko do cywilizacji. W strategicznym miejscu otoczonym jeziorami i bagnami. Niewidoczny z lotu ptaka i niedostępny drogą lądową. Chyba, że znałeś drogę :) Ponad 70 lat od jego powstania zobaczyć można tylko ruiny tego, co kiedyś było całkiem sprawnie działającym tajnym miasteczkiem. Baraki, schrony, dwa lotniska, elektrownia, wodociągi, ciepłownie, dworzec kolejowy.... Ale też herbaciarnie, kasyna, sauna...  Łącznie około 200 betonowych budynków! Sama kw

Mazury welcome to

Obraz
Ryn i Ośrodek Wypoczynkowo-Żeglarski. Niewielki murowany domek, dwa pokoje, aneks kuchenny, czworo dorosłych i dwójka maluchów. Tydzień na Mazurach. Ryn - niewielkie miasteczko na Mazurach, było przez prawie tydzień naszą bazą wypadową podczas naszej pierwszej przygody z Krainą Wielkich Jezior. O Mazurach wiedzieliśmy niewiele, żadne z nas tam dotąd niemiało okazji trafić. Bo jaki jest sens jechać na Mazury, które są przecież względnie blisko, skoro cały świat czeka, żeby go odkryć? Mazury i Polskę zostawmy sobie na emeryturę lub krótki wypad na weekend. Takie mieliśmy plany. Jednak po pojawieniu się Amelii na świecie plany dalekich wojaży na inny kontynent uległy przesunięciu w czasie. Zatem Mazury wydały nam się idealną opcją na pierwsze wspólne wakacje we trójkę. Bo są i lasy i jeziora i piękne trasy spacerowe, kilka miasteczek i historycznych miejsc do zobaczenia... Miasteczko sielskie i anielskie. Ciche i spokojne. Położone nad dwoma jeziorami: Ryńskim i Ołów, jest dobr

Park Leśny Witkowice

Obraz
Razem z Amelka znowu uciekamy od miejskiego skwaru i osiedlowego placu zabaw. Tym razem  wybrałyśmy się na północ Krakowa do Parku Leśnego w Witkowicach. Witkowice mieszczą się w granicach aglomeracyjnych Krakowa, mimo iż są odrębną miejscowością. Park leśny to naprawdę spory obszar (prawie 16 hektarów) zielonej przestrzeni. Ciągnie się z Witkowic aż po granicę gminy Zielonki wzdłuż rzeki Bibiczanki. Dojazd zajmuje trochę czasu, ale uwierzcie nam - warto! Do Witkowic można dojechać samochodem i zaparkować przy wejściu do Parku leśnego lub dojechać komunikacją miejską. Z przystanku Dworzec Główny Wschód kursuje tutaj linia 537, a z pętli Krowodrza Górka autobus nr 267 i 287. Wysiadamy na przystanku Witkowice Nowe i skręcamy w ulicę Drożnicką, która zaprowadzi nas do ścieżki w parku. Możemy również wysiąść wcześniej ( przystanek Dożynkowa), skręcić w prawo w ulicę Koralową, a później ulicą Wądół wzdłuż rzeki dojść do ścieżki w lesie. Możemy też przyjechać na rowerze i jest napra

Wyślij idiotę za granicę!

Obraz
Idę o zakład, że każdy z Was ma przynajmniej jednego znajomego, który jest wygodnym domatorem nielubiącym nowości i zmian. Nie znosi przygód i niespodzianek. Ma sztywne poglądy, często nie poparte sensowną wiedzą ani doświadczeniem. Lubi tylko jeden rodzaj piwa, choć nigdy nie próbował innego. Zawsze w czwartki je ruskie, chodzi do tego samego kina, co roku jeździ na wakacje all inclusive w to samo miejsce, ewentualnie zmienia hotel. Najbezpieczniej czuje się w swoim domu, na wygniecionej kanapie, oglądając 10 sezon "M jak Miłość" czy innej niekończącej się polskiej telenoweli. Rzadko podróżuje, bo nie lubi. A gdy Ty opowiadasz mu o swoich ostatnich egzotycznych wakacjach, nie rozumie o co tyle szumu. Przecież Chińszczyznę można zamówić z dowozem do domu, Bałtyk jest bliżej niż Ocean Indyjski a zwiedzanie zabytków to przecież straszna nuda. Poza tym to wszystko można obejrzeć w telewizji bez ruszania się domu z wielkimi tobolami i bez tułania po lotniskach... High live t

Odwiedź mnie na Instagramie